Słucham własnie Mojego przyjaciela Mozarta...a ponieważ słucham muzyki róznej w zaleznosci od nastroju stwierdzam z całą mocą....Mozart to geniusz.
Raz na jakiś czas rodzi sie człowiek dzięki któremu całe pokolenia mają frajdę:))i dreszcze na całym ciele:))
No i muzyka w przeciwieństwie do faceta>(KTÓRY TEZ WYWOŁUJE DRESZCZE:))jest z tobą zawsze:))kiedy tylko chcesz>zawsze ma czas,dostosowuje się do twojego nastroju i zawsze ale to zawsze cie rozumie:))
3 komentarze:
super przemyślenia:):):) masz całkowitą rację Ender... nie potrafiłabym żyć bez muzyki.... ona zawsze wywołuje u mnie dreszcze....
Iwonko fota ......paluszki lizać :):):)hihihi... to taka moja niewinna i koleżeńska opinia :):) buziaki
wiedziałam,ze jesteś moją bratnią duszą:))nie ma takiej dali...która nas oddali jak mawiał A.Poniedzielski ,który jest moim guru jezeli chodzi o słowo mówione:)))zresztą pisane też
buziak serdeczny
Prześlij komentarz