Powered By Blogger

niedziela, 13 stycznia 2008

wesolo mi ......bez powodu:)))a jest 4 nad ranem






























































































































































































































































Nie moge zasnać,choć niczyj wzrok mnie nie budzi(Chylińska spiewała taka piosenkę)Zgrywam wiec sobie muzykę ,bardzo różną,ponieważ muzyke podobnie jak obrazy odbieram zmyslami.Slucham wszystkiego w zaleznosci od nastroju:))Metallica przeplata się ze Stingiem a Nirvana z Claptonem.Nie kłóci się Billie Holiday z 50Cent ,ani Mozart nie kłóci sie z Rosinim i z zainteresowaniem słuchają Queen:))wszyscy moi muzycy żyją zgodnie .Spiewa Kazik a za chwilę Judy Garland:))i zaraz po nich Callas i jest cudnie:))Podobnie z obrazami ...koza Picassa wisi pod Velasquezem i nikomu to nie przeszkadza.Ludzie którzy odwiedzają mój pokój,po pierwszym szoku :))też jakoś sobie radzą ze swoja psychiką.Mój ojciec poleciał do Kambodży więc jestem sama i robię sobie spokojnie bałagan i w życiu i w mieszkaniu:))jest super zarywam noce ,bez uwag na temat zdrowia.:)))po co komu umierac w dobrej formie:))forma umarlaka powinna byc kiepska. Nie mam zamiaru umierać o wyznaczonej przez wiek, porze.Umrę sobie kiedy zechcę:))))






















Brak komentarzy: