Mój Tata ma 80 lat,własnie wrócił z Krety.Nie opalał sie na plaży.Z wyładowanym plecakiem ,szukał dawnej Krety.Szukał przeszłosci i jej sladów.Po powrocie oswiadczył mi,ze muszę dokładac sie wiecej do komornego,bo on w styczniu,przyszłego roku jedzie do Laosu i nawet wziął pozyczkę z banku.Patrzył badawczo ,oczekujac reakcji.
Wpadłam w zachwyt.Chyba sie tego nie spodziewał,bo powtórzył z naciskiem--wziąłem z banku duzą pozyczkę.
No i co z tego-spytałam.Jak cos mi sie stanie spłacanie spadnie na Ciebie.
Zawsze troszczył się o mnie,i o to jak sobie poradzę.Teraz kiedy spełnia swoje marzenia o zobaczeniu ciekawych miejsc,martwi się o mocno podstarzałą córkę,która jak ma cos załatwic to wysyła tatę:)
Podziwiam go--ja jestem turystką muzealną:)--podczas pobytu u córki w Madrycie godzinami przesiadywalam w Prado.SIEDZIAŁAM PRZED SWOIMI ULUBIONYMI OBRAZAMI I ...NIRWANA:)
mogę cały dzien zwiedzac ciekawe miejsca ,ale w nocy musi byc hotel .Mój ojciec pojechał jako indywidualny turysta do Albanii i spał w stodole u chłopów,wrócił po miesiacu zachwycony pieknem tego kraju.Zaprosili go do ambasady jak wymieniali albańskiego ambasadora:)
Dla mojego ojca starosc nie istnieje,Ma wycięte3/4 zoładka,przeszedł kilka operacji i zdrowiał błyskawicznie ,bo szykował sie na wyprawę(z plecakiem)
Podczas podrózy je konserwy,pije wodę---oszczędza,żeby wiecej zobaczyc---to akurat troche mnie martwi--wolałabym,zeby bardziej o siebie dbał....ale grochem o scianę...:)
Cieszę się,ze mam ojca z taką otwartą głową
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz